Suknia musi być dopasowana do charakteru i stylu bycia panny młodej. Nie ulegajmy presji mam, babć i ciotek, którym podoba się coś innego – to nasz dzień i my musimy się czuć komfortowo, tym bardziej, że suknię będziemy nosić kilkanaście godzin. Musi więc być wykończona z dbałością o szczegóły.

Z salonu mody ślubnej, czy szyta na miarę?

Poszukiwania sukni można rozpocząć od salonów mody ślubnej, gdzie łatwo podpatrzeć najnowsze trendy i sprawdzić co jest modne w danym sezonie. Jeżeli zdecydujemy się na jeden z prezentowanych modeli, salon wykona niezbędne przeróbki i dopasowanie sukni. Wiele osób decyduje się jednak szyć suknię u krawcowej. To rozwiązanie ma swoje zalety: otrzymamy dokładnie to co chcemy (idealnie dopasowane do sylwetki), będziemy mieć również wpływ na finalny wygląd. Wadą jest problem z późniejszym sprzedaniem sukni (jeżeli panna młoda nie zostawi jej sobie na pamiątkę). Suknie na zamówienie wymagają dwóch przymiarek – jednej na 2-3 miesiące przed ślubem i drugiej ok. tygodnia przed. Te z salonu niekiedy trzeba zamawiać u producenta, dlatego też lepiej nie zostawiać poszukiwań na ostatni moment.

Jaka suknia będzie najlepsza?

Osoby niskie powinny wybierać proste kroje, które optycznie wydłużą ich sylwetkę (zwłaszcza w połączeniu z butami na obcasie). Jeżeli jesteśmy trochę przy kości lub w ciąży zrezygnujmy z falban w okolicy brzucha – dodatkowo poszerzą nas one w pasie i efekt będzie nieciekawy. Idealne w takiej sytuacji będą suknie odcinane pod biustem (np. ozdobną szarfą), które pozwolą ukryć brzuszek. Dziewczynom szczupłym oraz wysokim pasuje właściwie każda suknia i mogą one poeksperymentować zarówno z ozdobami, jak i z fasonem. Ważne, by nadmiar ozdób nie zaburzył samego kroju i nie stał się karykaturą. Dyskretna koronka na plecach, kontrastowa szarfa lub wyszyty kwiat dodadzą uroku każdej sukni i podkreślą jej biel. Warto pomyśleć również o bolerku lub etoli (szczególnie jeżeli suknia ma odsłonięte ramiona), a także cieplejszym żakiecie jeżeli na ślubie może być zimno.